Chusteczki nawilżane bobini. Chusteczki nawilżane nivea. Chusteczki nawilżane Fresh Baby Aqua Wipes 1 x 60 szt. Allegro One Box. Allegro One Punkt. Kurier. Kup Chusteczki Nawilżane w kategorii Ścierki, ściereczki, ręczniki papierowe na Allegro - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Dekoportal / Artykuły / Dekoracje / Porady / Jak układać sztućce, czyli savoir-vivre przy stole – zobacz, czy robisz to dobrze. Łyżeczki i widelczyki do ciasta – jak ułożyć? Czy rozłożenie sztućców ma znaczenie? jak powinny być ułożone sztućce do obiadu? Porady na dekoportal.pl.
Kładziemy na stole serwetkę – (prawą stroną do dołu). Odwracamy serwetkę w taki sposób, aby jeden z jej czubków, zwrócony był do nas. Zaczynamy od górnego czubka. Składamy lewy, górny bok na prawo (mniej więcej ⅔ szerokości). Na razie, nie dociskamy zagięć. Następnie składamy prawy bok na lewą stronę i dociągamy do końca.
Aby złożyć джонку należy: złóż serwetkę na pół prawym zakręcie. 5. Otrzymaną figurę również połączyć pół na pół, a dolną połowę serwetki wywinąć do góry. 6. Następnie należy zagiąć lewe i prawe narożniki do przodu, a uzyskane kąty подогнить temu. Aby uzyskać określony kształt złożyć
Jak zrobić własne (tanie i zielone) chusteczki czyszczące!: Jestem zapracowaną mamą i uwielbiam wygodę chusteczek Clorox… jednak nie podoba mi się cena. Złapałem się na tym, że używam chusteczek tylko wtedy, gdy bardzo się spieszyłem, zamiast móc cieszyć się wygodą przez cały czas (mamy dość napięty budżet!)
Ciekawym sposobem jest też złożenie poszetki w taki sposób, aby wyglądała jak koperta. Polega to na tym, że dwa górne rogi składa się w dół, a następnie obie strony do środka. Kolejnym krokiem jest złożenie lewego, a następnie prawego rogu do góry. Później wystarczy otworzyć górny róg, złożyć klapkę w dół, a dno do
Spróbuj pognieść chusteczkę. Jeśli dobrze się przyjrzysz, odkryjesz wyjątkowe kształty, które otrzymasz tylko z papieru Oczarowany tym szczegółem John Brauer zaczął uważniej obserwować, eksperymentować, aż w końcu przeniósł kształty pogniecionej chusteczki na inne materiały. Jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi, właśnie wgłębienia niedbale pomiętego papieru
5WClQ. Średnio miesięcznie zużywam 3 kartony chusteczek higienicznych, a jesienią w trakcie przeziębienia i latem w okresie alergii jeszcze więcej. Postanowiłam sprawdzić, jak będą się u mnie sprawować wielorazowe zamienniki celulozowych chusteczek. Wskrzesiłam batystowe chusteczki znalezione na dnie szuflady i od teraz nosy wycieramy delikatną tkaniną. Chusteczka do nosa – nic nowego! Pamiętacie, jak będąc małym dzieckiem mama wycierała Wam nosy bawełnianą chusteczką? Jej historia sięga jednak dalej niż do lat 80. XX wieku. Pierwsze chusteczki higieniczne z płótna używane były już w Cesarstwie Rzymskim do ocierania twarzy z potu lub zasłaniania ust. Potem chustką dawano znać, czy w walce gladiatorów ocalić lub stracić walczącego. Po czasach rzymskich chustki zniknęły na wiele wieków z powszechnego użycia, po to, by zostać wskrzeszone w czasach renesansu, znowu we Włoszech. Przez wiele wieków były towarem luksusowym, bo szytym z delikatnych i drogich materiałów. Chustki zdobiono haftem przedstawiającym postaci lub sytuacje historyczne. Chusteczki wykonane z jedwabiu czy batystu były nieodzownym elementem damskiej i męskiej garderoby. Chroniły przed zabrudzeniem się od kichnięcia, służyły do higieny twarzy czy rąk. W XVII wieku król Ludwik XIV wydał dekret ujednolicający rozmiary i wygląd chusteczki. Odtąd mogły być one tylko kwadratowego kształtu. Dopiero na początku XX wieku pojawiły się pierwsze chusteczki jednorazowe wykonane z celulozy. Pierwotnie miały one zastosowanie przy demakijażu twarzy. Potem rozpowszechniły się one dzięki amerykańskiej produkcji na masową skalę i powoli zaczęły wypierać chustki bawełniane. W Polsce jednorazowe chusteczki nie były tak popularne, do czasu wprowadzenia wolnego rynku związanego z upadkiem PRLu. Sama pamiętam, jak w latach 90. nosiłam foliowe opakowanie chusteczek w plecaku, na wypadek kataru lub zabrudzenia rąk. Dziś przypomniałam sobie, że w moim rodzinnym domu batystowe chusteczki jeszcze leżą w szufladzie i postanowiłam zastąpić nimi celulozowe jednorazówki. Argumenty na rzecz chusteczek wielorazowych Jednorazowe chusteczki produkowane są z bielonej chemikaliami celulozy, sprowadzanej z zagranicy (z Grecji, Szwecji, Rumunii, Węgier, Włoch), zatem nie tylko powodują straty w zalesieniu Europy, ale zwiększają tzw. carbon footprint (ślad węglowy) całego procesu produkcji Celulozowe chusteczki pakowane są w foliowe lub kartonowe opakowania, które nie nadają się do ponownego użytku Wielorazowe chusteczki bawełniane nie generują odpadów, po wypraniu i wysuszeniu służą ponownie Wielorazowe chusteczki są milsze w dotyku dla nosa Batystowe chusteczki są eleganckim dodatkiem do stroju, a używane codziennie dodają “uroku” przyziemnym czynnościom higienicznym. Moje chusteczki zawsze mam: w kieszeni kurtki w torebce w spodniach na kuchennym stole na nocnej szafce tak by móc z nich korzystać tam, gdzie jestem. Uczę moje dzieci, by zamiast papieru wycierały się bawełnianą chusteczką. Zamiast mokrymi chustkami, twarz po obiedzie wycieram córeczce nawilżoną wodą wielorazową szmatką kuchenną przeznaczoną tylko dla dzieci. Po użyciu myję ją w rękach, a po kilku dniach piorę w pralce razem w innymi rzeczami. Chusteczki batystowe piorę ręcznie w delikatnym mydle. Wszelkie zabrudzenia schodzą bez problemu. Wydzielina z nosa nie jest dla mnie niczym odstręczającym, jej dopranie jest łatwe w stosunku do innych – tłustych lub kolorowych – plam. Znalazłam piękne wzory na Etsy! Nic tylko wycierać nosy. Nie zrezygnowaliśmy całkowicie z chusteczek jednorazowych, ale mam plan, by zaopatrzyć się w większą ilość chustek wielorazowych, by ich używanie upowszechnić i uczynić codzienną rutyną. I wiecie co? Odkąd używam chusteczek batystowych czuję się bardziej szykownie i elegancko, mimo że ląduje na nich zupełnie nieatrakcyjna wydzielina. Taki miły akcent w trakcie przeziębienia. Używacie chusteczek wielorazowych? Co myślicie, by przywrócić je do łask? Źródła: Skąd przyjeżdża do nas celuloza Historia chusteczki do nosa
fot. Fotolia W drogeriach i aptekach można znaleźć wiele rodzajów chusteczek, między innymi dezynfekujące, do demakijażu, rąk, twarzy czy higieny intymnej. Dr n. med. Karolina Kopeć-Pyciarz, specjalista dermatolog w DermaMed we Wrocławiu, zwraca uwagę, że podczas podejmowania decyzji trzeba się zastanowić, po co po nie sięgamy: – Podobne rezultaty możemy osiągnąć używając wody i środków myjących. Niewątpliwą zaletą chusteczek antybakteryjnych jest aspekt praktyczny – nie zawsze mamy odpowiednie warunki, żeby zadbać o higienę. W takim przypadku, zwłaszcza w podróży, jest to rozwiązanie godne uwagi – mówi. Czy chusteczki antybakteryjne są skuteczne? Na skórze człowieka występują dwa rodzaje drobnoustrojów: flora fizjologiczna i flora przejściowa. Flora fizjologiczna nie wywołuje objawów chorobowych i chroni przed kolonizacją bakterii chorobotwórczych. Natomiast flora przejściowa składa się z zanieczyszczeń nabytych poprzez kontakt z otoczeniem. To właśnie one są głównym celem składników dezynfekujących, które mogą odznaczać się różną skutecznością. – Badania kliniczne wykazały, że chusteczki antybakteryjne nie zawsze spełniają rolę bakteriobójczą. Czasami takie właściwości mają zwykłe chusteczki do demakijażu, a produkt „antybakteryjny” działa jedynie odświeżająco. Pozostaje liczyć na uczciwość producentów – mówi dr Karolina Kopeć-Pyciarz. Zobacz też: Szczepienia, ubezpieczenie i higiena – poradnik przed wyjazdem w tropiki Alergiku, zwróć uwagę na skład chusteczek! Chusteczki antybakteryjne są zazwyczaj dobrze tolerowane. Osoby ze skórą skłonną do podrażnień i alergicy powinni zwrócić baczniejszą uwagę na ich skład (na przykład dodatek alkoholu czy środków zapachowych). Do najczęściej wykorzystywanych składników antybakteryjnych należy alkohol, wyciąg z rumianku i triklosan. Ten ostatni jest wszechobecny w kosmetykach i według badań z 2012 roku opublikowanych w Journal of Allergy and Clinical Immunology może poprzez działanie drażniące zwiększać ryzyko alergii skórnych i pokarmowych u dzieci. Aby mieć pewność, że produkt jest bezpieczny dla najmłodszych i kobiet ciężarnych, należy sięgać po kosmetyki zaopiniowane przez Instytut Matki i Dziecka. Umiar to podstawa Podczas wyboru chusteczek antybakteryjnych ważne są również aspekty kosmetyczne, między innymi zapach, brak uczucia lepkości po zastosowaniu i dodatkowe walory pielęgnacyjne. Niestety tych cech nie sprawdzimy przed zakupem i musimy uwierzyć „na słowo” obietnicom producenta na opakowaniu. Podczas używania produktów antybakteryjnych ważny jest umiar: – Nie należy za bardzo „sterylizować” , w którym żyjemy, gdyż może to być bardziej niebezpieczne niż otaczające nas bakterie. Układ immunologiczny potrzebuje ciągłej stymulacji, aby „uczyć się” samodzielnie chronić organizm – mówi Karolina Kopeć-Pyciarz. Zobacz też: Bakterie pod skórą - o jakich chorobach musisz wiedzieć? Artykuł napisany dla przez specjalistów DermaMed Instytut we Wrocławiu.
Nawet w minimalistycznie urządzonych wnętrzach nie spotyka się pustych ścian. To domowe galerie nadają wnętrzom indywidualizmu. Poniżej prezentujemy parę pomysłów na oryginalne domowe ekspozycje. Potrzebne będą: poziomnica laserowa młotek nożyczki maszyna do szycia taker tapicerski ołówek wiertarko-wkrętarka Tak pozornie mało skomplikowana czynność, jak powieszenie na ścianach kilku obrazów, często okazuje się nie taka łatwa. Oznacza dobieranie ram do stylu obrazu, ale także do aranżacji wnętrz. Nie jest też łatwo tak rozmieścić kolekcję, by tworzyła na ścianie spójną kompozycję. A co z powiększaniem zbiorów? Każdy nowy egzemplarz może stać się problemem, który będzie wymagał przewieszania reszty. Oprócz tradycyjnego wieszania obrazków na ścianach pokazujemy kilka sposobów na nieszablonowe domowe galerie. Przydatnych – bo nie tylko oryginalnych, ale pozwalających na szybkie zmiany kompozycji. Dobrze zestawione Aby kolekcja obrazów dobrze wyglądała, musimy znaleźć punkt odniesienia, do którego będziemy wszystko równać. Tylko wtedy mimo zestawiania ze sobą obrazów w różnych ramach i różnej wielkości zachowamy porządek w kompozycji. Tu wszystkie ramki w górnym rzędzie są wyrównane dolną krawędzią do poziomej linii, a w dolnym – górną. Jeśli chcemy wyeksponować kolekcję czarno-białych zdjęć, większy efekt osiągniemy, gdy ściana, na której będą powieszone, będzie w mocnym kolorze Jak to zrobić? 1. Aby powiesić obrazki idealnie w poziomie, potrzebna jest poziomnica. Praca będzie łatwiejsza, gdy użyjemy laserowej, która pozwoli nam wyznaczyć proste linie krzyżujące się dokładnie pod kątem 90°. Urządzenie ustawiamy przed ścianą, włączamy je i wyświetlamy poziomą linię. Ustalamy pokrętłem jej miejsce na ścianie i czekamy chwilę, aż sama się wypoziomuje. Wieszamy pierwszy obrazek 2. Następnie wyświetlamy pionową linię i korygujemy ustawienie obu sąsiednich obrazków względem siebie. Wieszamy drugi obrazek, tak jak przy pierwszym, wyrównując jego dolną krawędź do poziomej linii 3. Obrazki z dolnego rzędu wieszamy, wyznaczając ich usytuowanie w analogiczny sposób, z tą różnicą, że do poziomej linii wyrównujemy górne krawędzie Płócienne passe-partout Do wnętrz urządzonych klasycznie lub z lekką nutką rustykalną pasuje ekspozycja umieszczona na kawałkach lnianego szarego płótna. Rozpięte na drążkach płócienne ekrany stanowią doskonałe neutralne tło dla akwarel czy grafik. Można je przypinać do płótna szpilkami i bez problemu wymieniać na inne lub zmieniać ich układ w zależności od upodobań czy… humoru Jak to zrobić? 1. Płótno przykrawamy do żądanej szerokości około 50-60 cm i długości około 1,10 cm 2. Dłuższe brzegi obszywamy maszynowo 3. W krótszych bokach szyjemy tunele na bambusowe drążki, które posłużą do obciążenia tkaniny 4. Do górnego drążka mocujemy żyłkę 5. Tak przygotowane ekrany wieszamy na ścianie, symetrycznie je rozmieszczając 6. Do nich szpilkami przymocowujemy obrazy, które chcemy wyeksponować – mogą to być grafiki, akwarele. Warto je umieścić na kartonowych passe-partout, w kolorze kontrastującym z płótnem – po to, by nie zlewały się z nim w jedną całość Wstążki są w modzie Pomysł modny, niezbyt drogi i mało pracochłonny. Zamiast na ekranach z płótna, obrazy można zawiesić na wstążkach. Jednak to rozwiązanie ma pewne ograniczenia. Na wstążkach, choćby najszerszych, nie mogą zawisnąć ciężkie ramy. Można na nich powiesić tylko małe obrazy w antyramach lub bez niczego – tylko z passe-partout. Antyramy lub passe-partout powinny być jednakowej wielkości, bo istotą tej kompozycji jest symetria Jak to zrobić? 1. Do ściany przymocowujemy haczyki – na jednej wysokości 2. Odmierzamy i przycinamy wstążkę na potrzebną długość 3. Wstążkę mocujemy do tylnej ścianki obrazu za pomocą zszywacza tapicerskiego Grafiki "półkowniki" W odróżnieniu od tych filmowych „półkowników”, dla których spoczywanie na półkach oznaczało, że nikt ich nie będzie oglądał, dla grafiki półki oznaczają miejsce do ich podziwiania. A to dlatego, że obrazy nie muszą wisieć! Mogą stać. Warto o tym pamiętać, przymierzając się do stworzenia ekspozycji z prac o różnym formacie, oprawionych w niejednolite ramki. Jeśli jeszcze do tego lubimy powiększać kolekcję, zmieniać jej układ – zrezygnujmy z tradycyjnego wieszania obrazów na ścianach. Zamiast tego ustawmy je na półkach – najlepiej specjalnie do tego przygotowanych. Do wyeksponowanych w taki sposób obrazów możemy wciąż dodawać nowe, a całość swobodnie przestawiać, tworząc coraz to inne kompozycje – bez konieczności wbijania w ściany gwoździ czy wkręcania nowych wkrętów Jak to zrobić? 1. W jednej z bocznych ścianek profilu wiercimy otwory, zachowując między nimi odległość 50-60 cm 2. Następnie profile mocujemy do ściany ramionami do góry za pomocą krótkich wkrętów. Nie są tu potrzebne ani specjalnie długie, ani też mocne wkręty – oprawione obrazy nie stanowią zbyt wielkiego obciążenia dla metalowych niby-półek Kolekcja linowa Nie mylić z kolejką! Choć obrazy także utrzymują się na metalowych linkach i możliwe jest ich swobodne przemieszczanie – jak wagoników kolejki. Kolejność dowolna, zgodna z upodobaniami. Pomysł jest genialny w swej prostocie. Na lince służącej do wieszania zasłon zamiast żabek umieszczone są stalowe linki zakończone pętelkami. Do nich zaczepia się obrazy. Plusem tego rozwiązania jest możliwość wieszania prac na różnych wysokościach, a także łatwość dodawania nowych zawieszeń Jak to zrobić? 1. Linkę Deka można zamocować wyłącznie do ścian, bardziej uniwersalną Dignitet – do sufitu lub ścian. W tym celu należy nawiercić otwory w ścianach bądź suficie 2. Linkę należy zamocować, napinając ją mocno 3. Po przycięciu do żądanej długości na obu końcach linek, na których mają wisieć obrazy, za pomocą zacisków należy zrobić pętelki Opracowanie: Anna Śmiałek Zdjęcia: Krzysztof Zasuwik, Piotr Mastalerz Projekt i stylizacja: Justyna Smolec Aranżacje: Kira Karpińska
Pamiętacie moją wielką pakę od Stella i Lula ( pisałam o tym ,,Przydatny zestaw do każdego domu"), która z pewnością powinna zagościć w każdym mieszkanku, a produkty ucieszą każdą Panią domu i matkę. Dziś opiszę Wam bliżej kilka produktów, które udało się przetestować przez cała moją rodzinkę. Na pierwszy ogień wzięłam kilka produktów z marki Lula: - chusteczki nawilżające dla dzieci, - chusteczki odświeżające do rąk, - chusteczki do higieny intymnej, - nawilżający papier toaletowy. Możecie się śmiać lub nie, ale wyżej wymienione produkty używamy na co dzień i nie raz stoję w sklepie z dylematem, co wybrać, czy ten produkt nie uczula, albo czy jest przyjemny w użyciu lub czy to co zapewnia producent na opakowaniu jest prawdą. W tym poście opiszę Wam moją opinię z testowania. Chusteczki nawilżające dla dzieci marki Lula Pierwsze co zazwyczaj robimy po otwarciu paczki to sprawdzamy zapach. Tutaj jest bardzo intensywny, może nawet za mocny, jednak sam zapach jak dla mnie przyjemny i świeży. Jest to produkt do stosowania dla dzieci w związku z tym muszą posiadać neutralne PH i nie zawierają parabenów. Chusteczki są z dodatkiem pantenolu. Moim zdaniem dobrze nawilżają skórę dziecka, jednak przy takim maleństwie, to takie produkty należy stosować delikatnie i z umiarem. Mój syn nie miał na nie uczulenia, choć spotkałam się z opiniami, że niektóre dzieci miały. Zaczerwienia jako takiego też nie zaobserwowałam, jednak maluchy mają różne skóry i nie ma co się akurat tym sugerować. Trzeba po prostu samemu wypróbować i sprawdzić jak nasze dziecko na nie reaguje. Mojemu maluchowi nic nie było. Co do jakości to chusteczki są cieniutkie, prześwitują, a podczas wyciągania z opakowania się rozciągają, że czasami aż ciężko oddzielić jedną od drugiej. Jednak jest to przypadłość wielu chusteczek nawilżającym na naszym rynku. Troszkę usprawiedliwia ten fakt bardzo delikatna struktura, ale podczas wycierania nie zrobi się dziura, więc bez obaw możemy je stosować. Myślę, że drogie mamy możemy stosować te chusteczki dla naszych dzieci. W paczce jest 72 sztuki, zatem na troszkę nam starczy i cena również jest przystępna. Występują również z motywem Pingwinów z Madagaskaru, ale to są te same chusteczki tylko inny motyw na opakowaniu. Mojemu dziecku bardzo ładnie służą, więc mam nadzieję, że Waszym pociechom również. A te małe minusy da się przeżyć. Chusteczki odświeżające do rąk marki Lula Od razu wylądowały w mojej torebce. Uważam, że takie chusteczki należy mieć zawsze przy sobie, czy w drodze do pracy, w podróży, po jedzeniu, o ręce trzeba dbać i mieć zawsze piękne i czyściutkie. W końcu jesteśmy kobietami ;) Co do samego produkty dla mnie rewelacyjny. Paczuszka malutka, zmieści się do każdej torebeczki, ale mieści 15 sztuk i szczelnie je zamykamy, zapach nie uwalnia się w torebce. Nie wysuszają rąk, skutecznie oczyszczają dłonie, nie uczulają, nie powodują podrażnień, po postu rewelacyjny produkt. Chusteczki do higieny intymnej marki Lula Idealnie sprawdzi się w podróży, wyjeździe służbowym czy awaryjnie w domu. Na co dzień korzystam z płynów do higieny intymnej, ale jest to fajna alternatywa, aby nie pakować do torby wielkiej butelki i gąbki. Jak dla mnie bardzo przydatny produkt. Lubię ekstrakty z rumianku, które łagodzą podrażnienia i działają kojąco na skórę. Paczuszka mieści 20 sztuk, są grube ( o wiele grubsze od nawilżających chusteczek dla dzieci), wytrwałe i mocno nawilżone. U mnie się sprawdziły. Nawilżony papier toaletowy marki Lula Możecie się śmiać lub nie, ale taki produkt to z chęciom chcę mieć w domu. Fajna alternatywa do tradycyjnych rolek. Nie miałam okazji stosować takiego papieru, bo uważałam że to przecież tylko papier, który spłukujemy w toalecie. Ma spełniać swoją funkcję i tyle. Paczka zawiera 60 sztuk, więc dość sporo, ale dodatkowo nawilża i łagodzi podrażnienia. Brzmi kusząco, stąd myślę, że raz na jakiś czas dla odmiany po jednym listku można sobie zastosować, taki oto lepszy produkt. Ma bardzo ładny zapach, jest gruby, ale bez problemu można spłukiwać go w toalecie i to kolejny produkt z ekstraktem z rumianku. Boję się jednak, że tak spodoba się moim domownikom, że zwykła rolka będzie sobie wisieć dla mamy, a my zastosujemy ten, bo fajnie nawilża i pozostawia uczucie świeżości. Na szczęście to ja robię zakupy ;) Jednak produkt zdecydowanie polecam, z chęciom sięgnę po taki papier raz na jakiś czas podczas zakupów. A oto sklepy, w których możecie kupić produkty marki Stella i Lula: Eurocash Dystrybucja (Stella i Lula), Cash & Carry (Stella i Lula), Market Detal (Stella, Lula same gąbki kąpielowe), Kaufland (Stella), Netto (Stella), Rossmann (Stella), Groszek i Eurosklep (Stella), Leclerc (Stella, Lula), Auchan (Lula i chusteczki odświeżające), Selgros (Stella, Lula), Żabka (Stella) i inne mniejsze sklepy. Jak na razie produkty Lula mnie nie rozczarowały. Już niedługo kolejne recenzje.
Jeśli mamy dość nieestetycznych i niepasujących do naszych wnętrz pojemników na chusteczki higieniczne, możemy samodzielnie wykonać takie, które będą zgodne z naszym gustem oraz ze stylem, w jakim urządziliśmy nasze wnętrza. Kupowane pojemniki na chusteczki zwykle nie są zbyt trwałe, a to tego nie zawsze wystarczająco dobrze komponują się z naszymi wnętrzami. A jeśli już znajdziemy estetyczne opakowania, zwykle są dość kosztowne. Nie musimy jednak za każdym razem płacić za ładne i nietrwale opakowania, możemy przecież samodzielnie wykonać lub chociaż ozdobić pudełko, które uzupełni aranżację naszego wnętrza, a dodatkowo będzie trwałe i oryginalne. Prosty chustecznik ozdobiony decoupage Najłatwiejszym w wykonaniu będzie chustecznik wykonany z białego pudełka i serwetki do decoupage`u z wybranym wzorem. Dodatkowo będą nam jeszcze potrzebne: - lakier wodny,- klej do decoupage`u,- tasiemka, wstążka lub koronka,- papier do pieczenia, - papier ścierny,- nożyczki, ołówek, linijka,- żelazko. Na pudełku zaznaczamy ołówkiem części, które będziemy ozdabiali i pokrywamy je klejem. Następnie przyklejamy serwetkę, przykładając ją i delikatnie dociskając do pudełka. Rozgrzanym żelazkiem zaprasowujemy serwetkę, robimy to przez papier do pieczenia. Następnie wycinamy nożyczkami przybliżony (nieco mniejszy od docelowego) kształt otworu do wydobywania chusteczek z pudełka. Nacinamy jego krawędzie, zawijamy i przyklejamy od spodu. Uzyskany efekt utrwalamy pokrywając lakierem całe pudełko. Nakładamy kilka warstw lakieru – każdą kolejną po wyschnięciu poprzedniej i po ewentualnym przetarciu papierem ściernym. Po uzyskaniu gładkiej powierzchni możemy owinąć pudełko ozdobną wstążką, tasiemką czy koronką, które to ozdoby starannie przyklejamy. Inna wersja chustecznika decoupage Zamiast kartonowego, możemy użyć drewnianego pudełka. Ponadto przygotujmy: - papier ryżowy z wytypowanym motywem,- białą farbę akrylową, - ewentualnie patynę postarzającą,- lakier do decoupage`u, - klej, - pędzelek, - papier ścierny. Najpierw dokładnie szlifujemy drewniane pudełko papierem ściernym. Następnie nakładamy farbę akrylową od góry do dołu. Przyklejamy wycięty motyw dekoracyjny i pokrywamy wszystko nakładamy jeszcze patynę postarzającą i rozcieramy ją. Całość ponownie lakierujemy. Wersja bez serwetek i papierów dekoracyjnych Zamiast stosowania typowych dla decoupage`u bibułek dekoracyjnych, możemy użyć zwykłego kretonu, satyny czy innej tkaniny lub dzianiny o pożądanym kolorze i wzorze. Oryginalnym pomysłem będzie też samodzielne zrobienie na drutach bądź szydełku odpowiedniego kształtu i wzoru na chustecznik. Inne potrzebne materiały to: - pudełko drewniane lub kartonowe,- taśma dwustronnie klejąca, - wstążka, tasiemka lub koronka. Tkaninę czy dzianinę precyzyjnie przyklejamy do boków pudełka za pomocą taśmy dwustronej. Do ozdoby i wykończenia możemy stosować wstążki, koronki, tasiemki czy nawet kolorowe nitki. Pudełko zdobione własnoręcznie wykonaną mozaiką Do tego zadania potrzebować będziemy: - maty gumowej z otworami, można użyć np. gumowej wycieraczki,- pudełka na chusteczki,- masy gipsowej,- farby w wybranym kolorze,- kleju stolarskiego. W naczyniu szklanym przygotowujemy masę z gipsu i wody, mieszając składniki do osiągnięcia konsystencji gęstej śmietany. Można dodać nieco kleju, co zwiększy odporność materiału na zarysowania i otarcia. Masę gipsową nanosimy na przygotowaną matę gumową z wzorami. Wypełniamy otwory wzorów i wyrównujemy dokładnie ich górne powierzchnie za pomocą deski lub linijki. Pozostawiamy do wyschnięcia przez 1 do 2 dni. Po tym czasie ostrożnie wyjmujemy mozaikę z maty pełniącej tu rolę formy. Na pudełko do chusteczek nakładamy klej stolarski i przyklejamy nim dekoracyjną mozaikę. Wszystko pokrywamy wybraną farbą, zamalowujemy nią także ewentualne niedociągnięcia.
jak ulozyc chusteczki na stole